środa, 6 marca 2019

Lampka nocna

Witam!
Dzisiejszy wpis ma historyczny początek, ponieważ tą pracę zaczęłam..... w 2017 roku :P, a z pewnością materiał na abażur jakieś dwa lata kwarantanny na strychu odczekał:)) Ogólnie mój strych to skarbnica! ale jak trzeba posprzątać to ....:(
Ale wracając do lampy, zrobiłam ją z etui po alkoholu, same powiedzcie - przecież tego nie wolno było wyrzucić!

Prawda???

Po pierwsze czarne gesso, tu i ówdzie pasta pękająca, potem podstawa dekoracji czyli pozawijany płat masy samoschnącej, na to kwiatki, które nie pasują do niczego, gaza, sznureczki od rolety, ramka i motylki z foremek i znowu czarne gesso. Na koniec oczywiste czyli kolorowe woski! Aby stonować całość na finał delikatnie potarłam wszystko białym gessem tzw. suchym pędzlem. I oto owa lampa




Nie zabrakło również brokatu w kolorze czarnym i turkusowym


i metalowych kwiatków




Tu widoczne spękania i bąbelki, które uzyskałam susząc pastę nagrzewnicą


Ogólnie recykling na całego!
A tak wygląda wieczorem


Mam nadzieję, że komuś się spodoba:)
Pozdrawiam
Gosia

Materiały użyte do pracy












1 komentarz: