Postanowiłam zrobić herbaciarkę , a raczej użyć transferu ;)
Jest to nowość w sklepie , a instrukcja nie jest zbyt "dopracowana" ( na opakowaniu nie ma instrukcji w języku polskim).
Zaczęłam od pomalowania herbaciarki .
Jest to nowość w sklepie , a instrukcja nie jest zbyt "dopracowana" ( na opakowaniu nie ma instrukcji w języku polskim).
Zaczęłam od pomalowania herbaciarki .
Zrobiłam także środek i dekoracyjny pasek na dole herbaciarki .
Ponieważ doczytałam , że papier będzie trzeba zmyć , zabezpieczyłam wszystko lakierem .
No i ... zabrałam się za transfer . Nałożyłam żel do transferu i przykleiłam wycięty wybrany wzór .
Według instrukcji należy poczekać 30 min. i zmyć papier .
Odczekałam z niecierpliwością 30 min. , zaczęłam moczyć papier gąbką i próbowałam go zmyć .
Próbowałam , gdyż przedobrzyłam i miejscami wzór też zmyłam .
Podejście nr. 2 i znowu ; żel do transferu , wycięty motyw i 30 min. czekania .
Tym razem z większa delikatnością ;) zmyłam papier i udało się .
Rada : nie próbujcie zmyć papieru do "końca" , na powierzchni zostaje bardzo cieniutka przezroczysta warstwa żelu i papieru z wzorem . Po polakierowaniu jest zupełnie niewidoczna .
Dodałam wycięte większe róże i trochę cienia dla efektu trójwymiarowego , i wyszło jak widać .
Super Monia mam takie pudełeczko wprawdzie po jakich herbatkach spróbuję zrobić. Zostaje na tym blogu dłużnej :)
OdpowiedzUsuń