Moja pierwsza kraszanka na tak dużym jaju ;)
Co roku wraz z dziećmi skrobiemy jajka na Wielkanoc - taka nasza tradycja . Każdy dostaje dwa ugotowane i zabarwione jajka . Później skrobiemy i wybieramy te najładniejsze do koszyczka . Nie miałam jeszcze okazji na zrobienie strusiego jaja . W końcu mój Kochany Mąż kupił mi wydmuszki tych jaj .
Zrobienie tej zajęło mi 8 godzin , ale już jest .
Może to nie jest szczyt perfekcji ale Mąż jest pod wrażeniem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz